Patina effect altered box

Pasty patina effect kupiłam już jakiś czas temu, ale w natłoku przygotowań do świąt wiadomo,
jakoś nie było czasu. W między czasie na dnie szuflady znalazłam stare pudełko na herbatę.
Herbaty tam nie trzymałam, więc po co miało się kurzyć.
Postanowiłam nadać mu nowe życie, a coś się zawsze znajdzie do schowania.

Z pastami pracuje się fantastycznie, nie można jednak zbyt dużo myśleć, najlepiej dać się ponieść i zaufać swojej ręce, a praca praktycznie maluje się sama.
Jeśli jeszcze nie jesteście pewni czy warto spróbować, warto jak najbardziej!

Ja z efektu (jak na pierwsze podejście) jestem zadowolona i już szukam kolejnej ofiary ;) 









Komentarze

  1. Masz rację, szkoda żeby pudełko stało zakurzone :) dałaś mu drugie, magiczne życie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wyszło, kolory idealnie patynowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo i cieszę się że się podoba 😊

      Usuń
  3. Ta maska mnie zawsze przeraża;) A pudełko wyszło przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniale czekam więc na kolejne podejście bo to jest genialne!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz